środa, 16 lutego 2011

Pokaz Slackline w Pasażu Grunwaldzkim we Wrocławiu

Dzięki pomocy sklepu górskiego Pietros udało nam się zawiązać współpracę ze stowarzyszeniem Forum Medicum, które zaproponowało nam udział w ich akcji "Wrocławianie na Badanie" promującą zdrowy styl życia.


Nasze pokazy odbyły się w sobotę 12 lutego 2011 i niedzielę 13 lutego 2011.

Slacklinerzy, którzy wystąpili razem ze mną to Marcin Korzeniewski (Cinek) i Andrzej Błaszczak.

 Cinek robiący 'Buddha' (Fot. Forum Medicum)

Ja na taśmie (Fot. Forum Medicum)

Cinek sprawuje się dzielnie pomagając chłopczykowi (Fot. Magdalena Mokrzan)

Dziewczynka walczy o każdy krok (Fot. Magdalena Mokrzan)


Oprócz pokazu przeprowadziliśmy warsztaty dla dzieci i dorosłych. Byliśmy mile zaskoczeni jak duże zainteresowanie wzbudził slackline - musieliśmy odgonić kilka osób, żeby złożyć później taśmy.

Podsumowanie 2010

Początki

 Moja przygoda ze Slackline zaczęła się ponad 3 lata temu. W owym czasie Michał, mój brat, znosił do domu coraz to nowe zabawki kuglarskie. Tak w naszym domu znalazł się pierwszy prosty zestaw slacklinowy z Krowiego Oka. Brat był zaskoczony moim entuzjazmem i chęcią wypróbowania nowego sprzętu szczególnie, że wcześniej nie wykazywałam większego zainteresowania jego aktywnościami. Nasza sesja była naprawdę komiczna, bo mimo papierowej instrukcji, metodą prób i błędów, mocowaliśmy się z taśmą dobrą godzinę zanim udało nam się ją zawiesić.

Niestety musiałam opuścić mojego brata, ponieważ przeprowadzałam się do Wrocławia na studia. Szybko jednak okazało się, że we Wrocławiu w Parku Juliusza Słowackiego można spotkać ludzi chodzących po taśmach.


Damian Czermak pod Panoramą Racławicką, Wrocław (Fot. Barbara Wierszyłło)

I tak się wszystko zaczęło - wciągałam się coraz bardziej. Spędziłam wiele dni ćwicząc w parku, a latem wyruszyłam na pierwsze slackfesty, które otacza niesamowita atmosfera i świetni ludzie. Pod ich wpływem motywacja diametralnie wzrasta. Przekonałam się, że ten nowatorski sport to nie tylko aktywność fizyczna ale również styl życia.


Postaram się przytoczyć tutaj kilka najważniejszych wydarzeń 2010 roku w których uczestniczyłam:


-Festiwal Slacklinowy ‘Keep Balance II’ w Hejnicach, Czeska Republika.

Na festiwalu panuje bardzo 'rodzinna' i radosna atmosfera. Co roku przyjeżdzają tam Ci sami ludzie i wszyscy są ze sobą bardzo zżyci. Festiwal oferuje nam, oprócz zwykłych taśm, masę waterlinów i przepiękny highline na Oresniku. Jest to napewno miejsce, w którym się warto znaleźć.

Klara na waterline (Fot. Christian Krr)

Peeto i 'Ořešník' Highline (Fot. Christian Krr)

Ja w zawodach kobiet w Hejnicach (Fot. Jan Honzís Vít)


-Slacklinowe spotkanie w Bišík, Czeska Republika i przejście pierwszego w życiu highline, 8m długości, 12m wysokości.

'Bišík' Slackline Festiwal jest zdecydowanie moim, jak i wielu moich znajomych, ulubionym festiwalem. Ciężko nawet powiedzieć dokładnie dlaczego - trzeba tam pojechać samemu i poczuć klimat mu towarzyszący. Choć nie jest zbyt wiele miejsca na taśmy (najdłuższa ma ok 40 metrów), to rewelacyjny jest fakt, że w ciągu kilku minut możemy znaleźć się na jednym z wielu pobliskich miejsc highlinowych. Najsłynniejszy jest przedstawiony na poniższym zdjęciu 'Bišík highline', ponieważ dla wielu staje się pierwszym pokonanym.

Dodam, że na festiwalu możemy zasmakować pysznych potraw i taniego czeskiego piwa. Napewno w tym roku znów się tam wybiorę.

FM na 'Bišík' Highline

-'Railway' Highline w Plzeň OW

Bardzo spontaniczny trip z moimi znajomymi: Marcinem Korzeniewskim [Cinkiem] (Polska), Chrissem Krr (Niemcy) i Andrew Fanningiem (Australia). Wyruszyliśmy najpierw na meeting slacklinowy w Bišíku, gdzie popróbowaliśmy swoich sił w highlinowaniu. Następnie ruszyliśmy do Pragi, gdzie wzięliśmy udział w prezentacji slacklinowej na targach w centrum miasta.

Kolejnego dnia rozwiesiliśmy highline pomiędzy mostami (na zdjęciach), a wieczorem tego samego i następnego dnia w małej miejscowości Pnovany skakaliśmy na linach z 40-metrowego mostu.

Ja tape'ująca highline (Fot. Christian Krr)

Andrew Fanning (Fot. Christian Krr)

Jeden z mostów pomiędzy którymi zawisł highline (Fot. Christian Krr)



-Pierwsze międzynarodowe spotkanie w Ostrovie.

Jeden z pierwszych tripów ubiegłego roku. Niemal każdy highliner ze środkowej Europy był tam już kilka razy. Ostrov jest idealnym miejscem do wieszania highlinów różnej długości. Potencjał tego terenu jest ogromny i pozwala na realizację nowych projektów.


-Slackfest w Chemnitz (2009 i 2010).
 

Slackfesty w Niemczech mają zupełnie inną atmosferę niż te w Czechach. Co roku pojawia się tam ekipa z Landcruising, rozwieszająca coraz dłuższe taśmy. Punktem kulminacyjnym imprezy są zawody speedline i trickline. W zeszłym roku udało mi się zająć pierwsze miejsce w speedline.


-Udział w Międzynarodowym ' Meetingu' w Berlinie.
 

Niestety z powodu egzaminów udało mi się dotrzeć na spotkanie dopiero drugiego dnia pod wieczór. Przez kolejne dni rozwieszaliśmy waterliny nad rzeką (zdjęcie poniżej).

Waterliny w Berlinie (Fot. Julia Willemijn)


-'Urban Highline Festival II’ w Lublinie.

Druga edycja 'Urban Highline Festwal' ściągnęła do siebie masę slacklinerów z całego świata. Mieliśmy okazję spotkać pasjonatów z Czech, USA, Niemiec i Ukrainy. Przez kilka dni w centrum miasta były rozwieszone highliny i każdy uczestnik mógł spróbować swoich sił.

Grischa na highlinie w Lublinie (Fot. Christian Krr)


 
Piotrek pokonujący highline zawieszony pomiędzy wieżą Archikatedry, a Wieżą Trynitarską.  
(Fot. Christian Krr)

Tutaj możecie obejrzeć 2 videa z pierwszej edycji tego festiwalu z udziałem między innymi Jana Gałka i Damiana Czermaka.
Urban Highline Festival 2009 - Lublin, Poland 
 Urban Highline w Lublinie: Festiwal Sztukmistrzów 08.08.2009

-Udział w 'damskim' spotkaniu highlinowym w Ostrovie czyli "Girls Only Slackline Festiwal I"

Pierwsze spotkanie highlinowe, w którym udział wzięły tylko dziewczyny (nie licząc dwóch mężczyzn pomagających rozwieszać highliny). Przez dwa dni mogłyśmy do woli próbować swoich sił na 'Dogga' Highline. Chociaż żadnej z nas (oprócz organizatorki Faith Dickey) nie udało się go przejść, było to cenne doświadczenie.

Ja na 'Dogga' Highline (Fot. Christian Krr )

Dominika próbująca swoich sił - dziewczyna, która nauczyła się 'chongo start' na highlinie! 
(Fot. Christian Krr )


-Organizacja warsztatów slackline przy okazji zawodów wspinaczkowych ‘Rezerwa Mocy 2010. 
 

 
Ja i Adam na slacku (Fot. Joanna Jaskólska)

Andrzej pokazujący tricki (Fot. Joanna Jaskólska)

.
Tak wyglądał własnie rok 2010, mam nadzieję, że 2011 będzie jeszcze bardziej ekscytujący!