80-dziesięcio metrowy czerwony potwór został rozwieszony dziś w Parku Szczytnickim na dużej polanie.
Po mocno męczącym tygodniu i całym dniu spędzonym w szkole, jestem zaskoczona, że udało mi się dojść do połowy. Następnym razem trzeba go pokonać :)
Update: Kilka dni później udało mi się taśmę przejść w jedną stronę!
sobota, 14 maja 2011
środa, 11 maja 2011
59 metrów pokonane
Wczoraj 10 maja udało mi się w końcu pokonać odległość 59 metrów FM, które (dość nieregularnie) rozwieszałam w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Taśmą użytą był czeski Sunshine z 1,5m ugięciem na środku.
Wcześniej na Slackfescie w Chemnitz moja najdłuższą taśmą było 50 metrów, nie licząc aeona na którym OW przeszłam 65m.
Dziś wybieram się szukać miejscówki na 70 metrów :)
Fot. Tomek Niburski
Wcześniej na Slackfescie w Chemnitz moja najdłuższą taśmą było 50 metrów, nie licząc aeona na którym OW przeszłam 65m.
Dziś wybieram się szukać miejscówki na 70 metrów :)
wtorek, 3 maja 2011
Z przykrością..
Z przykrością muszę zawiadomić, że wczoraj 2 maja 2011 zdarzył się pierwszy wypadek śmiertelny wśród highlinerów. Miał on miejsce na Słowenii.
Jako łącznika pomiędzy taśmą, a lonżą został użyty karabinek, który po kilku upadkach z taśmy nie został ponownie sprawdzony i dokręcony.
Cały post o wypadku możemy znaleźć na forum:
http://forum.slackline.at/view topic.php?f=65&t=2683
Dokładne opisanie całej przyczyny wypadku można przeczytać na blogu u Damiana Czermaka:
http://slacklineblog.wspinanie.pl/blog/2011/05/05/pierwszy-smiertelny-wypadek-na-slaku/
Pamiętajcie, aby nie kombinować ze sprzętem i przed powieszeniem highlina zawsze skonsultować się z ludźmi posiadającymi odpowiednią wiedzę i doświadczenie w tym temacie.
Trzymajcie się bezpiecznie
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)